06-09-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Burt Reynolds, wielka gwiazda kina lat 70. i 80. nie żyje. Aktor miał 82 lata.
Widzowie najbardziej pamiętają go z klasyki kina akcji "Mistrz kierownicy ucieka". Zagrał też w filmach "Zacznijmy od nowa" (1979), "Wyścigu armatniej kuli" (1981) czy "Uwolnieniu" (1972).
W "Najlepszym małym burdeliku w Teksasie" z 1982 zagrał z Dolly Parton. W "Najlepszych przyjaciołach" spotkał się z Goldie Hawn.
W 1997 przypomniał się widzom rolą u Paula Thomasa Andersona w filmie "Boogie Nights". Za tę rolę aktor dostał nominację do Oscara.
Jeszcze kilka tygodni temu media informowały, że Burt Reynolds ma zagrać w nowym filmie "Once Upon a Hollywood". Choć prace nad obrazem rozpoczęły się latem, Burt Reynolds przed śmiercią nie pojawił się na planie obrazu, w którym miał zagrać u boku Leonardo DiCaprio, Brada Pitta, Margot Robbie czy Ala Pacino. Zdjęcia z jego udziałem zaplanowane były na koniec września. Aktor miał wcielić się w George'a Spahna, którego ranczo stało się domem dla rodziny Charlesa Mansona i jego wyznawców w latach 60.
Ostatnio Reynolds zagrał w obrazie "Defining Moments" Stephena Wallisa.