Strona głównaLudzieGeorge Clooney - lepiej być starym niż nie żyć

George Clooney - lepiej być starym niż nie żyć

Słynny filmowy (i serialowy) amant, który ma rzesze fanów na całym świecie, kończy pięćdziesiąt lat. Ma na koncie pełne sukcesów przedsięwzięcia zawodowe -jako aktor, reżyser, producent filmowy i scenarzysta. Obecnie (w miłości bowiem trudno u niego o „definitywne" rozstrzygnięcia) cieszy się również ustabilizowanym życiem osobistym mając u swego boku włoską modelką Elisabettę Canalis.
Szóstego maja George Clooney, obiekt westchnień kobiet na wszystkich kontynentach, kończy pięćdziesiąt lat. Półwiecze w jego przypadku nie jest jednak powodem do zmartwień, jak deklaruje, nie boi się starości. W jednym z wywiadów wyznał, że od jakiegoś czasu otrzymuje propozycje ról, które wydają się dowodzić, że reżyserzy sądzą, iż ma więcej lat niż w rzeczywistości. - Skoro tak, to dla nikogo nie będzie szokiem, jeśli kiedyś rzeczywiście się zestarzeję. Zresztą to nie takie złe rozwiązanie, lepiej być starym niż nie żyć - mówi aktor.

Clooney urodził się w 1961 roku w Lexington w Kentucky. Studiował na Northern Kentucky University oraz aktorstwo w The Beverly Hills Playhouse. Początkowo grywał w niewielkich produkcjach, wystąpił w kilku serialach, a także filmach klasy B, np komedii-horrorze „Atak pomidorów zabójców" (1978).

Prawdziwy przełom w karierze aktora przyniosła rola w „Ostrym dyżurze". Grany przez Clooney'a doktor Doug Ross - przystojny, niepokorny, wrażliwy, ale i uparty lekarz stał się ulubieńcem widzów. Kreacja otworzyła aktorowi nowe możliwości w świecie Hollywood.

Wśród kasowych kinowych przedsięwzięć z Clooney'em są: „Peacemaker" (1994), w którym aktor gra podpułkownika walczącego z terrorystami będącymi w posiadaniu broni nuklearnej, wojenny film „Cienka czerwona linia" (1998), „Ocean's Eleven: Ryzykowna gra" (2001), gdzie wcielił się w pełnego uroku złodzieja pragnącego odzyskać żonę, dramat „Good Night and Good Luck" (2005), w którym zagrał dziennikarza walczącego z makkartyzmem.

Istotnym elementem zawodowych przedsięwziąć aktora jest jego udział w komediach romantycznych. Być może wizerunek amanta sprawił, że twórcy tego rodzaju filmów chętnie obsadzają go w rolach rozwiedzionego, nadwrażliwego, nierozumianego, zbuntowanego amanta. Do najpopularniejszych obrazów tego typu należą: „Szczęśliwy dzień" (1996), „Okrucieństwo nie do przyjęcia" (2003), , „W chmurach" (2009).

Clooney jest laureatem Oscara, Akadaemia nagrodziła go za drugoplanową rolę w thrillerze "Syriana" z 2005 roku.

Tak długi, jak lista filmów, jest „katalog" partnerek aktora. Jak „przystało" na przystojnego celebrytę, Clooney nie zdążył się ustatkować. Był żonaty tylko raz z aktorką Talią Balsam, ich małżeństwo trwało cztery lata, rozwiedli się w 1993 roku. Od tej pory aktor nie stroni od kobiet, ale jak ognia unika ślubnego kobierca. Wśród dziewczyn i narzeczonych aktora były m. in.: aktorka Kelly Preston, aktorka Lucy Liu, modelka Lisa Snowdon, aktorka Renée Zellweger, dziennikarka Mariella Frostrup, kelnerka Sarah Larson. Od 2009 roku aktor związany jest z włoską modelką Elisabettą Canalis. Media wielokrotnie spekulowały na temat ślubu pary, ale Clooney dementuje plotki tego rodzaju. Nadal utrzymuje, że nie zamierza stać się ani mężem, ani ojcem.

Złośliwi mówią, że jeśli chodzi o wierność, to cechuje ona aktora tylko w odniesieniu do motocykli. Prawdziwe przywiązanie zaś miał odczuwać do swojego zwierzątka domowego - świni Maxa. Niemal 140-kilogramowy pupil dzielił z aktorem nie tylko jego rezydencję na wzgórzach Hollywood, ale i sypiał w jego łóżku. Po śmierci zwierzaka w 2006 roku Clooney powiedział, że stanowił on wielką część jego życia.

Aktor zaangażował się politycznie, wspierał kampanię Baracka Obamy. Jest również aktywistą ekologicznym i filantropem, wpiera działania na rzecz pomocy mieszkańcom Darfuru i Haiti.

Ostatnio aktor spędza wiele czasu we Włoszech i to nie tylko ze względu na swoją narzeczoną. Pokochał Italię od pierwszego wejrzenia, w 2003 roku kupił willę w Laglio nad jeziorem Como i spędza tam wolny czas.

Aktor nie zamierza specjalnie celebrować pięćdziesiątych urodzin. Jak poinformował dziennikarzy jeden z jego znajomych Clooney powiedział wszystkim, że nie chce nic robić ani otrzymywać prezentów. Zamierza spędzić ten dzień sam, bo jest za stary na świętowanie urodzin...

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 18:16:44, 06-05-2011 ~gość: 83.27.159.xxx

    On jest z tych co pięknie się starzeją im ma więcej lat tym większe ciacho...
  • 18:22:10, 06-05-2011 Mar-Basia

    Cytat:
    On jest z tych co pięknie się starzeją im ma więcej lat tym większe ciacho...

    Cale szczescie, ze sa tacy co pieknie sie starzeja....i nie koniecznie aktorzy. Normalni ludzie rowniez!!!
  • 18:53:16, 06-05-2011 bronczyk

    Fakt Clooney im starszy tym bardziej łakomie na niego patrzę.
    Najbrzydziej starzeją się ponurzy i ci co na starość odkrywają uroki religii.
  • 18:54:16, 06-05-2011 Zdzisia

    Phi... 50 lat, cóż to za wiek jak się jest zdrowym,utalentowanym i bogatym.W tym wieku to nie sztuka śmiać się ze swoich lat.
  • 20:24:30, 06-05-2011 Mar-Basia

    Zdzisiu, mysle, ze bogactwo nie ma wiele wspolnego z "dobrym" starzeniem - to poprostu siedzi w Tobie. Widzialam niejednokrotnie 25 latnich staruszkow i odwrotnie.
  • 09:05:09, 11-05-2011 Zdzisia

    Może nie bogactwo Marabello ale dostatek.Trudno być uśmiechniętym i zadowolonym z życia jak się jest chorym i ma się np.1000,zł. emerytury.Nie dotyczy to mnie ale rozumiem ludzi którzy nie są zadowoleni z życia i starzeją się nie pozytywnie. A powiedzenie - lepiej starym być niż nie żyć?! Prawie każdy chce żyć jak najdłużej.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć