20-12-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Wyjątkowość aktora zaczyna się i kończy na scenie. Poza nią wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi. Czasem jedynie znana twarz wzbudza poruszenie w sklepie, urzędzie czy metrze..." O pracy w wieku dojrzałym, aktywności i zdrowiu rozmawiamy z aktorką Marią Pakulnis.
- Na świecie od lat , że stają się "niewidzialne" dla producentów i reżyserów. Jak ta sytuacja wygląda w Polsce?Ta prawidłowość dotyczy nie tylko świata filmowego, ale całego współczesnego społeczeństwa. Od wielu lat panuje kult młodości. Wystarczy włączyć dowolną stację telewizyjną lub zajrzeć do Internetu. Przeważnie pokazuje się ludzi młodych i atrakcyjnych. Warto pamiętać, że produkcja filmu pochłania gigantyczne środki finansowe, a wiadomo, że skoro ktoś zdecydował się zainwestować potężne pieniądze w film, to zazwyczaj oczekuje wymiernych korzyści. Dzisiejszy świat, w tym także ten filmowy, podporządkowany jest wskaźnikom sprzedaży. Miarą sukcesu danego filmu jest efekt marketingowy, bo to on bezpośrednio przekłada się na zysk. Młoda, atrakcyjna aktorka w obsadzie filmu przyciąga ludzi do kina, a to zwiększa szansę na komercyjny sukces. Ludzie z natury chcą chodzić na skróty i dlatego ten mechanizm jest powszechną praktyką.
Nie chcę jednak generalizować. Wśród producentów i reżyserów jest również grono twórców, którzy nie szukają drogi na skróty, a do sukcesu w wymiarze komercyjnym podchodzą z pokorą i traktują go jako konsekwencję artystycznie przemyślanych i dopracowanych wyborów. Tacy twórcy patrzą na aktora przez pryzmat jego możliwości, talentu i wiarygodności w budowaniu roli. Obserwuję, że taki sposób myślenia o sztuce jest coraz powszechniejszy i co najważniejsze, że młodzi Twórcy rozpoczynający swoją przygodę z zawodem tak właśnie podchodzą do swojej pracy. To jest niezwykle cenne i napełnia mnie optymizmem na przyszłość.
- Czy aktorzy są w szczególny sposób narażeni na ? Wyjątkowość aktora zaczyna się i kończy na scenie. Poza nią wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi. Czasem jedynie znana twarz wzbudza poruszenie w sklepie, urzędzie czy metrze (śmiech). Są to jednak zazwyczaj bardzo sympatyczne momenty.
Aktorów dotykają te same choroby i te same zmartwienia. Nie jesteśmy grupą zawodową, którą omijają trudności dnia codziennego. Proszę przypomnieć sobie pojawiające się w mediach doniesienia o chorobie czy śmierci znanych osób. Niestety borykamy się z takimi samymi problemami jak całe nasze społeczeństwo.
Oczywiście aktorstwo to zawód ludzi ceniących wolność, przestrzeń, podążających za i często szukających mocnych wrażeń. To często sprzyja, zwłaszcza wśród młodych adeptów sztuki aktorskiej, prowadzeniu dość niehigienicznego trybu życia, mówiąc najogólniej. Zwykle z czasem docenia się ciszę, spokój i rezygnuje się z hucznego życia towarzyskiego. Obserwuję też w ostatnim czasie wiele pozytywnych zmian. Pierwsza z nich to moda na niepalenie. Pamiętam sprzed wielu lat długie spotkania w gronie przyjaciół i znajomych, palących niezliczone wręcz ilości papierosów. Okazało się, że można toczyć równie ważkie rozmowy bez duszącego, gryzącego w gardło i szczypiącego w oczy dymu.
Druga pozytywna zmiana dotyczy bycia fit, czyli świadomego, zdrowego odżywiania się w połączeniu z regularnie podejmowaną aktywnością fizyczną. Z podziwem obserwuję, że wielu aktorów idzie nawet krok dalej podejmując treningi maratońskie czy triathlonowe. Pozytywną zmianą jest również aktywna profilaktyka. Coraz częściej myślimy odpowiedzialnie o własnym zdrowiu i do lekarza kierujemy się nie tylko wtedy gdy już zaobserwujemy niepokojące objawy. Cieszę się z tych wszystkich zmian w sposobie myślenia, bo podejmowanie troski o własne zdrowie już w młodym wieku oznacza większą szansę na długie i szczęśliwe życie.