Strona głównaLudzieMichael Douglas - mężczyzna zmiennym jest

Michael Douglas - mężczyzna zmiennym jest

Nie od dziś wiadomo, że nie wszyscy mają zapewniony równy start w życiu. Jednym dzięki rodzicom wszystko idzie łatwiej; drudzy muszą nadrabiać dystans, dzielący ich od rówieśników z racji złego urodzenia. Czy syn niewolnika może dojść do czegokolwiek w życiu? Jeżeli jest potomkiem najsłynniejszego niewolnika wszechczasów, bohatera hollywoodzkiej superprodukcji, to z pewnością tak.
Takie szczęście miał 61-letni dziś Michael Douglas, syn Kirka Douglasa, który w historii kina zapisał się rolą Spartakusa, walecznego gladiatora, nie bojącego się rzucić wyzwania Imperium Rzymskiemu. To oczywiście tylko jedna z wielu ról wielkiego Kirka i tylko film, ale niewątpliwie coś z aury nieustraszonego wojownika musiało na jego syna spłynąć, bo w ponad 60-letnim życiu Michaela odważnych decyzji z pewnością nie brakowało. Nie brakowało też spektakularnych zwycięstw - jak wiadomo, fortuna sprzyja odważnym.

Urodzony w 1944 roku w rodzinie aktorskiej (prócz ojca z filmem i teatrem związana była także jego matka oraz rodzeństwo) Michael skończył uniwersytet w Santa Barbara w 1968 r., po czym przeniósł się do nowego Jorku, gdzie kontynuował naukę aktorstwa. Wystarczyły mu zaledwie 4 lata by trafić do filmu, który stał się jednym z popularniejszych seriali ówczesnej Ameryki. I tak już zostało. Galeria postaci, które stworzył Michael Douglas jako aktor to nie tylko imponujący popis jego zdolności dramatycznych, ale także frapująca historia zmian wizerunku mężczyzny w amerykańskim kinie.

Chłopak z ulicy

Od tego się zaczęło. W „Ulicach San Francisco” u boku Karla Maldena zagrał młodego, piekielnie narwanego i równie przystojnego, nieopierzonego policjanta, którego zapał musi studzić starszy, doświadczony kolega. Losy tego (początkowo niezbyt dobranego) duetu śledziły z zapartym tchem miliony Amerykanów – serial był najbardziej cenionym programem telewizji ABC. Wyświetlano go w porze najlepszej oglądalności. Inspektor Steve Keller Douglasa za swoją pełną poświęcenia służbę, bezkompromisowość i supermęskie posługiwanie się bronią był nominowany do Emmy aż trzy razy.

Słodki drań

Do aktorstwa wrócił pod koniec lat siedemdziesiątych po kilkuletniej przerwie (podczas, której bynajmniej nie odpoczywał, ale o tym później), jednak kolejną wielką rolę stworzył jeszcze później. Chodzi o słodkiego drania Jacka Coltona - bezczelnego i egoistycznego awanturnika, który wraz z popularną autorką powieści przygodowych Joan Wilder (Kathleen Turner) przeżywa wiele egzotycznych przygód w Ameryce Południowej i odnajduje skarb. Skarb miłości oczywiście, która łączy ich mimo przeciwieństw i czyhającej zewsząd śmierci.

Skojarzenie filmu „Miłość, szmaragd i krokodyl” (1984) z przygodami Indiany Jonesa nasuwa się samo, ale rola stworzona przez Douglasa ma w sobie chyba więcej ironii, łobuzerstwa i poczucia humoru niż kreacja Harrisona Forda. W każdym razie przygody pary kapryśnej pisarki i uroczego łobuza widzom się podobały. Na tyle, że już rok później powstała kontynuacja losów Joan Wilder i Jacka Coltona – „Klejnot Nilu”

Zły drań

Za rolę Gordona Gekko, człowieka obłędnie bogatego i równie zepsutego przez pieniądze oraz władzę, którą udało mu się zdobyć grając na giełdzie, Michel Douglas dostał Oskara. W najsłynniejszej scenie filmu „Wall Street " wygłasza on monolog ku czci chciwości, jego zdaniem motoru napędowego gospodarki: „Chodzi o to, panie i panowie, że chciwość - z braku lepszego określenia - jest dobra. Chciwość jest słuszna. Chciwość jest skuteczna”

W szponach kobiety

W „Fatalnym zauroczeniu” (1987) i „Nagim instynkcie” (1992) Michel Douglas gra mężczyznę, który staje się ofiarą kobiety mocnej, atrakcyjnej i złej - pierwszą zagrała Glenn Close, drugą Sharon Stone. Czasy się zmieniają i kobiety u schyłku tysiąclecia też chcą mieć coś z tego życia. To, na co mają ochotę, biorą bez kompleksów a seks traktują jako najlepszą z dróg do zawładnięcia mężczyzną. Bohatera „Fatalnego zauroczenia” z kłopotów wyciąga żona potrafiąca pazurami (dosłownie) walczyć o swojego męża, który bez jej determinacji nie dałby sobie rady. Jednak już „W sieci” stworzony przez Douglasa bohater umie skutecznie przeciwstawić się silnej, zepsutej oraz pięknej kobiecie (Demi Moor) i mężnie walczyć o uczucia żony. Czyżby znak, że mężczyźni się zmieniają i wyciągają wnioski?

Wkurzony

Trzeba wiele odwagi by zagrać człowieka tak sfrustrowanego i tak owładniętego kompleksami, złością oraz strachem jak bohatera „Upadku”. Przecież przy takich okazjach w powietrzu wisi pytanie: „Skąd on to tak doskonale zna, czyżby z własnego życia?” W tym filmie Michel Douglas stworzył wstrząsającą kreację mężczyzny, który kompletnie pogubił się w swoim życiu, który nie tylko rani najbliższych, ale popada w obłęd i przebywa ewolucję człowieczeństwa na wstecznym biegu wyruszając w miasto z pałką (oraz zapasem broni palnej) w ręku i rozbijając wszystko co mu stanie na drodze. Na jej końcu jest już tylko śmierć.

Mężczyzna zmiennym jest

Tyle twarzy (tylko z grubsza oczywiście) potrafi mieć Michel Douglas aktor. To jednak nie wszystko. Jest jeszcze sporo ról, które gra jako Michel Douglas człowiek. Równie różnorodnych, bo jak sam powiedział o sobie: „Mam charakter maniakalno-depresyjny, a wygląd wiecznie młody”. Jest więc:

Douglas producent

W 1975 roku u szczytu sławy Michel Douglas przerwał karierę filmową aby wyprodukować film na podstawie książki Kena Kesey’a „Lot nad kukułczym gniazdem”. Film, do którego prawa musiał kupić od własnego ojca, zdobył dla niego pięć Oskarów (na zupełnie własnego musiał poczekać do 1987 i roli w „Wall Street”).

Następny producencki projekt Douglasa „Chiński syndrom” (1979) przyniósł aż trzy nominacje do Oskarów. W 1984 roku dostał nawet nagrodę Producenta roku, zaś „Klejnot Nilu” był dla niego nie tylko sukcesem aktorskim, ale i produkcyjnym – aktor zarobił na jego sukcesie wraz z współproducentem Larrym Franco.

Douglas wierny mąż i ojciec

Mimo wielu plotek na temat swojego seksoholizmu i przygód z kobietami, jak dotąd ma za sobą „tylko” jedno małżeństwo. To mało jak na Hoollywood. Pierwsze (z Diandrą Luker) rozpadło się dopiero po ponad dwudziestu latach. Drugie zawarte z piękną Katheriną Zeta-Jones wygląda na szczęśliwe. W 2002 roku zajęli oni czwarte miejsce w plebiscycie na najgorętszą parę w Hollywood.

Michael bardzo dba o swoją młodszą o 25 lat żonę. Potrafi nawet towarzyszyć jej podczas zdjęć do filmu, aby opiekować się jej ukochanym psem. Złośliwe magazyny twierdzą, że ta troska wynika z chęci pilnowania młodej żony, aby na planie zdjęciowym nie przytrafiła się jej najczęstsza choroba zawodowa aktorów czyli romans z partnerem filmowym...

Douglas – jednak typowa gwiazda

Proces z brukowcem o zdjęcia ze ślubu z Catherine Zeta-Jones; plotki o odmładzających zabiegach; lekceważące komentarze na temat (przyjaciela) Brada Pitta i Angeliny Jolie (iż Pitt porzucił Jennifer Aniston dla sierot Angeliny) i próby przerzucenia winny za głupią wypowiedź na dziennikarza... Nie ma się co oszukiwać, Michael Douglas jest typową hollywoodzką gwiazdą – próżny, żądny sławy i zazdrosny wobec innych gwiazd. Tak wygląda ostatnia, nie koniecznie najciekawsza twarz Douglasa.

Maciej Dobosiewicz / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • EWST.pl
  • Hospicja.pl
  • Aktywni 50+
  • eGospodarka.pl
  • Oferty pracy