05-06-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Michael Douglas pomoże swoim dzieciom zrobić kariery w show-biznesie. Kiedy usłyszał że chcą grać w filmach, z początku nie był zachwycony, jednak za ich namową zmienił zdanie.
68-letni aktor wychowuje 12-letniego Dylana i 10-letnią Carys wraz z żoną, .
- Dylan i Carys chcą być aktorami - oznajmił . - Kiedy mi to obwieścili, zrzedła mi mina. Ale w tym tygodniu Dylan ma grać w szkolnym musicalu "Artful Dodger". Przyszedł do mnie i mówi: "Tato, czy mogę prosić cię o przysługę? Wiesz, że świetnie radzę sobie w szkole, że gram w musicalu i że ciężko pracuję?". Odparłem: "Tak, synu". A on na to: "Nie mógłbyś mi trochę pomóc? Na przykład załatwić jakąś rolę w filmie?". No i mnie namówił. Szykuje się parę castingów do ról dziecięcych, więc pozwoliłem dzieciakom na nie iść. Martwiłbym się, gdybyśmy mieszkali w Los Angeles, ale na szczęście żyjemy w Nowym Jorku, którym jeszcze nie rządzi show-biznes i producenci filmowi. Tu nie jest tak łatwo zejść na złą drogę.
Dorobek Michaela Douglasa zamyka film "Behind the Candelabra".