11-12-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Morgan Freeman i Idris Elba, którzy mieli okazję wcielić się w postać Nelsona Mandeli w filmach: "Niepokonany" („Invictus") i „Mandela: Long Walk To Freedom", wyrazili żal z powodu śmierci południowoafrykańskiego przywódcy.
Podczas londyńskiego pokazu filmu "Mandela: Long Walk to Freedom" Elba powiedział, że było dla niego zaszczytem zagrać . - Kreowałem bohatera, który przeciwstawiał się trendom, przełamywał bariery i bronił praw człowieka na oczach świata - powiedział Elba - Moje myśli i modlitwy są z jego rodziną - dodał aktor.
, który zagrał Mandelę w filmie „Niepokonany" („Invictus") w 2009 roku, również wydał oświadczenie. - Świat stracił jednego z prawdziwych gigantów minionego wieku. Nelson Mandela był człowiekiem niezrównanego honoru, niepokonanej siły, determinacji i nieustępliwości - dla wielu święty, dla wszystkich, którzy cenią wolność, wolność i godność człowieka - bohater. Ponieważ pamiętamy jego triumfy, możemy zastanawiać się nie tylko, jak daleko zaszliśmy, ale i jak daleko możemy zajść. Madiby już nie ma z nami, ale jego podróż trwa we mnie i w każdym z nas - napisał Freeman.
Harvey Weinstein, dystrybutor filmu "Mandela: The Long Walk to Freedom", także oddał hołd zmarłemu prezydentowi RPA - Jednym z przywilejów robienia filmów jest możliwość uwiecznienia tych, którzy mieli ogromny wpływ na ludzkość. Zaliczamy się do niewymownie szczęśliwych, że staliśmy się częścią historii i dziedzictwa Nelsona Mandeli. To był zaszczyt zyskać bliskość z człowiekiem, który zostanie zapamiętany jako jeden z największych bojowników o wolność i orędowników sprawiedliwości w historii. Miałem przywilej spędzić czas z prezydentem Mandelą i mogę powiedzieć, że jego poczucie humoru, było tak wielkie, jak jego optymizm. Jesteśmy głęboko zasmuceni jego utratą, nasze serca są z jego rodziną i całym narodem Republiki Południowej Afryki - powiedział Weinstein.