21-02-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Billy Graham, słynny amerykański ewangelista, zmarł w wieku 99 lat w swoim domu w Montreat w Karolinie Płnocnej - informuje Washington Post.
urodził się 7 listopada 1918 roku w Charlotte w Karolinie Pólnocnej. W ciągu ponad 60 lat swojej działalności amerykański ewangelista przebudzeniowy, który rozpoczynał swą działalność od lokalnych nabożeństw w Karolinie Północnej, stał się znanym na całym świecie ewangelizatorem, a jego "krucjaty ewangelizacyjne" wywarły ogromny wpływ na ludzi z wielu krajów i wielu wyznań chrześcijańskich.
Podcas lat swojej publicznej aktywności miał okazję modlić się z prezydentami, monarchami, światowymi przywódcami, gwiazdami show biznesu i tłumami ludzi z całego świata. Osobiście spotkał się i rozmawiał z każdym prezydentem Stanów Zjednoczonych od Trumana do Obamy, z wieloma z nich był zaprzyjaźniony. Przyjaźnił się też z brytyjską królową Elżbietą II. Mimo swoich bezkompromisowych poglądów dotyczących moralności i życia społecznego oraz kontrowersyjnych decyzji (jak np. wsparcie prezydenta Nixona w sprawie wojny w Wietnamie), należał do najbardziej szanowanych i podziwianych przywódców religijnych na świecie. Nieuwikłany w skandale obyczajowe czy finansowe, starał się w życiu publicznym i osobistym działać w sposób spójny z tym co głosił.
Gdziekolwiek się znajduję spotykam ludzi, zarówno liderów, jak i przeciętne osoby, którzy zadają mi podstawowe pytanie, czy jest nadzieja na przyszłość... Moja odpowiedź jest ta sama - „tak, poprzez Jezusa" - podkreślał.
Był autorem wielu książek, większość z nich zyskała w Stanach Zjednoczonych status bestsellerów oraz doczekała się licznych przekładów.
Kilkanaście lat temu w związku z pogarszającym się stanem zdrowia (cierpiał m. in. na i degradację mięśni, miał też problemy ze wzrokiem i słuchem) Graham niemal całkowicie wycofał się z działalności publicznej, która przekazał swojemu synowi Franklinowi.
Przeżyłem już większosć swojego życia - powiedział. - Będę zadowolony, gdy nadejdzie chwila, kiedy Pan powoła mnie do nieba. Czasami jestem tu zmęczony.