15-06-2016
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Właśnie ukazuje się autobiografia Phila Collinsa "Not Dead Yet".
65-letni muzyk już od kilku lat myślał o napisaniu historii swojego życia. W końcu - jak sam mówi "zdecydował, że to jest właściwy czas".
podkreśla, że książka jest szczerą opowieścią o jego - dość przecież ciekawym - życiu. W biografii znajdą się informację dotyczące całej kariery muzyka - od czasów początkującego perkusisty progresywnego bandu, aż po lata największych sukcesów na listach przebojów.
- Podczas mojego życia miałam pokaźną liczbę wzlotów, ale też wystarczającą liczbę upadków - mówi Phil Collins. – Opowiadam o nich szczerze w książce. O niektórych z nich nawet żenująco szczerze. W książce znajdziemy między innymi fakty na temat jego nieudanych małżeństw, choroby alkoholowej oraz problemów zdrowotnych. Równocześnie Collins opisuje, jak wiele miał szczęścia, mogąc między innymi pracować ze swoimi idolami, pisać piosenki których inni słuchają aż do dzisiaj czy chociażby wystarczająco zarabiać na życie jako perkusista.
Collins należy do elitarnego grona zaledwie trzech artystów, którym udało się sprzedać ponad 100 milionów płyt (licząc łacznie albumy solowe i występy z zespołem Genesis). Pozostali dwaj to Michael Jackson oraz Paul McCartney.