09-08-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Bob Hoskins podjął decyzję o aktorskiej emeryturze. Zmusiła go do tego choroba Parkinsona, którą zdiagnozowano u niego jesienią zeszłego roku.
- Bob Hoskins chce poinformować, iż żegna się z aktorstwem z powodu - w imieniu aktora powiedział jego agent. - Pragnie podziękować wszystkim wspaniałym i genialnym ludziom, z którymi miał zaszczyt pracować, a także wszystkim fanom, którzy wspierali go przez tyle lat cudownej kariery. Teraz chce odpocząć u boku rodziny. Będzie wdzięczny za uszanowanie jego prywatności w tym czasie.
Urodzony w Suffolk w Wielkiej Brytanii od dziecka kochał teatr i literaturę, aczkolwiek szkołę opuścił już w wieku 15 lat. Zanim zaczął grać, imał się różnych zajęć - tak, by zarobić na utrzymanie. Swój debiut zawdzięcza przypadkowi: poszedł przypatrzeć się przesłuchaniom, nie chciał brać w nich udziału, ale ktoś z rozpędu wręczył mu do ręki scenariusz i pchnął na scenę. Niedługo później zdobył agenta, zaczął występować w teatrze. Przed kamerą debiutował na początku lat 70. - najpierw w telewizji, potem w kinie. Lata 80. przyniosły mu szereg prestiżowych nagród. Został dostrzeżony przez Amerykę.
Na kartach historii kina zapisał się udziałem w takich filmach, jak "Długi Wielki Piątek", "Opera żebracza", "Brazil", "Mona Lisa", "Syreny", "Kto wrobił Królika Rogera", "Nixon", "Vanity Fail. Targowisko próżności" czy "Pani Henderson".
Po raz ostatni mogliśmy go podziwiać w filmie "Królewna Śnieżka i Łowca".
Choroba Parkinsona należy do najpoważniejszych schorzeń ośrodkowego układu nerwowego. To również jedna z najczęściej występujących i najdawniej odkrytych chorób zwyrodnieniowych układu nerwowego - wspomina się o niej już w indyjskim traktacie Aryuweda. czytaj dalej »