Strona głównaLudzieKsiężniczka Anna - salony jej nie sprzyjają

Księżniczka Anna - salony jej nie sprzyjają

Księżniczka Anna Mountbatten –Windsor, córka królowej Anglii Elżbiety II i księcia Filipa, nie jest najbardziej znaną osobistością angielskiego dworu, nie „porywa” tłumów, jej kontrowersyjne wypowiedzi często przysparzają jej wrogów. Z pewnością jednak jest postacią godną uwagi, nie tylko z powodu swojego znakomitego pochodzenia, ale i wielkiego zaangażowania w pracę charytatywną i ciekawej osobowości.
Urodziła się w 15 sierpnia 1950 roku w Londynie i – jak wszystkie dzieci królowej Elżbiety - była wychowywana z dala od matki, przez opiekunki rodziny królewskiej, szybko trafiła do szkół z internatem. Edukację zaczęła od prywatnej klasy w Pałacu Buckingham , w 1962 wysłano ją do Francji, z następnie kształciła się w Beneden School w hrabstwie Kent. Życie na świeczniku od początku stanowiło dla niej niemałe wyzwanie, już jako 10- letnia osóbka nie znosiła pozowania do zdjęć i oficjalnych przyjęć. Nie sprawdzała się w roli reprezentantki królewskiej rodziny, podczas licznych podróży i formalnych spotkań wyglądała na nadąsaną i zniechęconą. Media brytyjskie szybko zwróciły na to uwagę i księżniczka Anna stała się obiektem licznych zgryźliwych artykułów i programów TV.

W 1973 roku Anna wyszła za mąż za porucznika dragonów Marka Phillipsa, uroczystość odbyła się w opactwie Westminster, było to wielkie, stylowe wydarzenie, transmitowane w wielu krajach. Z tego związku urodziło się dwoje dzieci: syn Peter Mark Andrew i córka Zara Anne Elizabeth. Małżeństwo to w 1992 roku zakończyło się jednak rozwodem i choć był to pierwszy rozwód w rodzinie Windsorów, królowa nie starała się zmieniać decyzji córki. Kilka miesięcy później księżniczka Anna powtórnie wyszła za mąż, tym razem za komandora Timothy'ego Laurence'a, ale ślub ten nie był już wydarzeniem państwowym, odbył się bez medialnego szumu, w niewielkim gronie rodziny i przyjaciół.

Pasją księżniczki są konie, od najmłodszych lat spędzała w siodle większość swojego wolnego czasu. Pokochała jeździectwo na tyle, że nie szczędziła wysiłków i wielu godzin treningów, by startować w prestiżowych zawodach. Reprezentowała Wielką Brytanię w Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego na Mistrzostwach Europy w 1973 roku. Wzięła udział w olimpiadzie w Montrealu w 1973 roku zostając pierwszą olimpijką z rodziny królewskiej.

Księżniczka Anna od lat z wielkim zaangażowaniem zajmuje się działalnością charytatywną, odbywa w związku z nią setki spotkań i podróży. Jest szefową fundacji Save the children, która działa od 1970 roku. Będąc w Polsce w lutym bieżącego roku, uczestniczyła w nadaniu skwerowi znajdującemu się na Ochocie imienia Sue Ryder, która działała na rzecz osób starszych i wspierała wywiad Armii Krajowej. Odwiedziła również Fundację Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym Hipoterapia i przekazała na jej rzecz owej organizacji darowiznę w wysokości 1500 funtów.

Działalność księżniczki Anny, choć szeroka i bardzo aktywna, wymagająca licznych poświęceń, nie przyczyniła się do zwiększenia jej popularności. Blado wypada np. w porównaniu z Dianą, która była uwielbiana przez rzesze ludzi na całym świecie. Dzieje się tak dlatego, że Anna nie jest osobą charyzmatyczną, ni specjalistką od piaru, nie fotografuje się z osobami, którym pomaga, kontaktuje się z dziennikarzami tylko wtedy, gdy jest to niezbędne. Jest za to specjalistką od... kontrowersyjnych wypowiedzi, media śledzą je z najwyższą uwagą, liczne tabloidy skrzętnie wykorzystują przy pisaniu artykułów. Anna stwierdziła między innymi, że dzieci stanowią zagrożenie dla małżeństwa, a także, że nie trzeba ich kochać, a tylko opiekować się nimi. Kilkakrotnie obrzuciła dziennikarzy wyzwiskami, gdy przeszkadzali jej w treningach, bądź pracy. Często jest krytykowana za nieumiejętny dobór strojów i fryzur, z tego powodu niejednokrotnie pada ofiarą niewybrednych żartów.

Księżniczka Anna twierdzi, że nie zamierza się zmieniać, pomimo tego, że wizerunek jej nie przypadł do gustu mediom i nie zaskarbiła sobie miłości mieszkańców Wielkiej Brytanii. Pragnie pozostać sobą i wykonywać dotychczasową pracę, której wyniki są naprawdę imponujące. Nie chce promować swojej osoby zgodnie z popularnymi dziś wymaganiami PR, nie przejmuje się krytyką, no i nie musi- przecież jest księżniczką...

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • eGospodarka.pl
  • Kosciol.pl
  • Hospicja.pl
  • Oferty pracy