09-07-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Zmarł Ernest Borgnine, wielka gwiazda ekranu znana z przenikliwych, często nikczemnych ról, zdobywca Oscara dla najlepszego aktora za rolę rzeźnika w filmie Marty w 1955 roku. Miał 95 lat.
Borgnine zjednał sobie widzów z pokolenia baby boomers grając w latach sześćdziesiątych w telewizyjnej komedii McHale's Navy, a wcześniej przykuł uwagę dzięki rolom złoczyńców, zwłaszcza kreacją Fatso Judsona w filmie „Stąd do wieczności".
Aktor miał burzliwe życie osobiste. Był pięciokrotnie żonaty. - Oscar uczynił mnie gwiazdą i jestem za to wdzięczny - powiedział Borgnine w wywiadzie w 1966 roku. - Czuję jednak, że gdybym nie zdobył tej nagrody, nie „nabałaganiłbym" tak w swoim życiu osobistym - dodał.
Cztery małżeństwa okazały się nieudane, w tym jedno, zawarte w roku 1964 z piosenkarką Ethel Merman, trwało krócej niż sześć tygodni.
Ostatnie, piąte małżeństwo Borgnine zawarł w 1973 roku z urodzoną w Norwegii Tovą Traesnaes. Para stworzyła ciekawe partnerstwo biznesowe. Żona produkowała i sprzedawała kosmetyki pod marką Tova używając odmłodzonej twarzy męża w swoich reklamach.
Wśród najpopularniejszych, „dojrzałych" filmów aktora są: „Stacja arktyczna Zebra", „Awanturnicy", „Tragedia Posejdona", „Niepokonany", „Konwój", „Ravagers", „Ucieczka z Nowego Jorku", „Ruchomy cel", „Obsesja".
Ostatnie najsłynniejsze obrazy z udziałem Borgnine'a to rzede wszystkim bajki: „SpongeBob Kanciastoporty" oraz „Wszystkie psy idą do nieba 2".
Borgnine zmarł z powodu niewydolnością nerek.