29-12-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Zmarł George Francis, najstarszy dotąd Amerykanin. Przeżył dwie wojny światowe, przyglądał się pierwszej wizycie człowieka na Księżycu, w ostatnich wyborach głosował na Baraka Obamę. Miał 112 lat.
Francis zmarł w Sobotę z powodu zastoinowej niewydolności serca w domu opieki w Sacramento, o czym poinformował syn staruszka, również wiekowy 81-letni Anthony Francis.
„Żył przez cztery lata wieku XIX, sto lat wieku XX oraz osiem wieku XXI. Nazywaliśmy go człowiekiem trzech wieków”, powiedział syn George’a.
Doktor Stephen Coles, gerontolog, który sporządza listę najstarszych osób na świecie, powiedział, że Francis przeżył 112 lat i 204 dni. Po śmierci George’a najstarszym Amerykaninem został Walter Breuning z Monatny, który liczy sobie 112 lat i 98 dni. Wśród pań mieszkających w USA najstarsza jest 114-letnia Gertrude Baines z Los Angeles. Światowy rekord najstarszych żyjących ludzi należy do Marii de Jesus, Portugalki mającej 115 lat i 109 dni. Najstarszym mężczyzną zaś, jak podaje doktor Coles, jest Tomoji Tanabe z Japonii, który ma 113 lat i 101 dni.
George Francis urodził się szóstego czerwca 1896 roku w Nowym Orleanie. Ponieważ był Afroamerykaninem, w okresie dorastania często spotykał się z zachowaniami rasistowskimi. Ukończył edukację po sześciu klasach, jako młody człowiek został bokserem-amatorem, w późniejszych latach pracował jako szofer, mechanik i fryzjer. Miał jedną żonę Josephine Johnson Francis, która zmarła na raka w 1964 roku. Doczekał 4 dzieci, 18 wnuków, 33 prawnuków i 16 praprawnuków.