12-12-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
"Inaczej śpiewamy kolędy w kościele, inaczej biesiadnie a inaczej w sali koncertowej" - o kolędach, magii świąt i bożonarodzeniowym przesłaniu specjalnie dla Senior.pl opowiada znana polska wokalistka Grażyna Łobaszewska.
- O świętach chyba zaśpiewano już wszystko ... Czy trudno jest stworzyć, zaprezentować coś nowego, świeżego na ten temat, coś co od nowa poruszy serca i wywoła emocje?Grażyna Łobaszewska: To dobre pytanie. Jak wiemy, jeszcze wielu wykonawców sięgnie po , a każda z propozycji będzie odmienna - jedyna w swoim rodzaju. To tylko kwestia wyobraźni czy wyczucia jak daleko można odbiec od znanego nam schematu, a to czy poruszy serca, to zależy od naszych wrażliwości.
- Tak znane utwory jak kolędy trudno jest chyba zaśpiewać „od nowa". Jak radzi sobie Pani z zachowaniem równowagi między tradycją a potrzebą nadania im osobistego charakteru, własnego „podpisu"?GŁ: Właściwie każdy dzień jest życiem od nowa, a wielu z nas mówi, że je dobrze zna i wielu z nas nosi w sobie wyobrażenie o tym, jak ‘'jego kolędy'' miałyby zabrzmieć. To nasza wrażliwość jest naszym „podpisem'', i to ona mówi i śpiewa co jej w duszy gra.
- Jaką ewolucję obserwuje Pani w aranżacji kolęd? Co różni te dzisiejsze od tych sprzed 10 czy 15 lat, a co od tych zupełnie tradycyjnych?GŁ: Mam na półce wiele i nigdy nie analizowałam czy aranżacje ewoluują i w jaką stronę, bo to jest tak oczywiste. Inaczej śpiewamy kolędy w kościele, inaczej biesiadnie a inaczej w sali koncertowej, a są i takie propozycje, które słyszymy w sklepach podczas gonitwy zakupowej.
- Jakie jest dla Pani najważniejsze przesłanie świąteczne? Co Pani chce przekazać tym, którzy słuchają Pani płyty?GŁ: Nasza propozycja to kolędy "udomowione''. Podczas pracy nad tym materiałem byłam bardzo spokojna, wyciszona, bo i materia bardzo delikatna. Gdyby ta atmosfera udzieliła się na te dni świąteczne, byłoby cudownie.
- A może uda się namówić Panią na podzielenie się z nami świątecznym wspomnieniem, skojarzeniem, refleksją?GŁ: Czasem nachodzą mnie wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to zapach i atmosfera unosiła się w powietrzu a nad wykrochmalonym obrusem wisiało pytanie... co tak naprawdę jest ważne.