Strona głównaLudzieKoniec wojny o spadek po Pavarottim

Koniec wojny o spadek po Pavarottim

Druga żona Pavarottiego i córki tenora z pierwszego małżeństwa zakończyły „batalię” o spadek po nim, poinformował dziennik "Il Resto del Carlino" powołując się na słowa prawniczki Anny Marii Bernini.
„Scheda została podzielona sprawiedliwie, Nicoletta i trzy córki Pavarottiego są przyjaciółkami, co pozwoliło zakończyć negocjacje o podziale majątku”, ujawniła adwokat Nicoletty Mantovani, drugiej żony zmarłego tenora.

Majątek zgromadzony przez zmarłego szacuje się na 30 – 40 milionów euro, włoskie media z zainteresowaniem obserwowały konfrontacje rodziny tenora. Śpiewak w czerwcu 2007 roku sporządził testament, na mocy którego połowę swego majątku przekazał czterem córkom – trzem dorosłym z pierwszego związku oraz czteroletniej Alice z drugiego związku, drugą połowę zgromadzonych pieniędzy pozostawił ostatniej żonie.

Okazało się jednak, że sprawa jest dość skomplikowana, ponieważ ujawniono inny testament, dotyczący jedynie majątku śpiewaka w Stanach Zjednoczonych (obejmuje m., in. trzy apartamenty w prestiżowym drapaczu chmur Hampshire House koło Central Parku w Nowym Jorku oraz dzieła sztuki). To wszystko miała otrzymać jedynie Nicoletta Mantovani, młodsza o 35 lat żona Pavarottiego. Córki śpiewaka zakwestionowały ten testament i wniosły sprawę do sądu. Jak się okazuje, ostatecznie spadkobierczynie osiągnęły porozumienie.

Joanna Papiernik / Wirtualne Media

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Użytkownicy Senior.pl pytają

  • aktoreczka:

    Opery w HD w Multikinie, ktoś był? Warto?

    Zastanawiam się, czy warto się wybrać. Wiem, że jest oczywiście różnica między "na żywo" a w kinie, ale tytuły baletów i nazwy oper kuszą, oj kuszą. Czy warto wydać te kilkadziesiąt złotych, żeby obejrzeć. Może ktoś był, jaka jest atmosfera na sali? Bardziek kinowo-popcornowa czy jednak teatralno-op... Pokaż pełną treść pytania ›

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

Blog