10-06-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
"Wypiłabym wodę po jego kąpieli", powiedziała o nim Whoopi Goldberg. Legenda kina, jedna z najbardziej intrygujących i charyzmatycznych postaci naszych czasów, człowiek przykuwający uwagę milionów. Uhonorowany tytułem szlacheckim przez królową Elżbietę II najseksowniejszy – zdaniem respondentów – brytyjski emeryt, na widok którego "osiemnastolatki mdleją z zachwytu". Filantrop, zagorzały kibic Celtic Glasgow i prawdziwy miłośnik golfa – panie i panowie – Sean Connery!
Prawdopodobnie najsłynniejszy na świecie Szkot, Thomas Sean Connery, urodził się 25 sierpnia 1930 roku w Edynburgu. Jego ojciec Joe, był robotnikiem i kierowcą ciężarówki, matka Euphemia prowadziła dom. Mały Sean wychowywał się w bardzo trudnych warunkach i niejeden raz poznał co to bieda. Był bardzo inteligentnym dzieckiem: gdy miał 5 lat umiał dobrze pisać, czytać i liczyć, był też bardzo wysportowany. Cały swój wolny czas poświęcał na grę w piłkę nożną.
Pierwszej pracy – roznosiciela mleka – podjął się w wieku 9 lat, dorywczo pomagał też miejscowemu rzeźnikowi. Jako 13 latek rzucił szkołę, a w wieku lat 16 zaciągnął się do marynarki. Trzy lata później musiał jednak zrezygnować z powodu kłopotów z układem pokarmowym.
Wkrótce potem zainteresował się kulturystyką. Imał się wielu prac. Zanim zaczął grać w filmach, był m.in. murarzem i modelem do aktów. W rozpoczęciu kariery pomogło mu jednak zajęcie 3 miejsca w wyborach Mistera Universe. To tam został zauważony przez producentów musicalu 'South Pacific' i dostał w nim niewielką rolę mimo braku talentu tanecznego.
Zaczął grać epizodyczne role w telewizyjnych spektaklach. Pod koniec lat 50-tych podpisał kontrakt z wytwórnią MGM, co było dla niego przepustką do sukcesu.
W 1961 roku Connery wygrał konkurs zorganizowany przez London Express na obsadzenie roli Jamesa Bonda, agenta 007, wg powieści I. Fleminga, pokonując przy tym m.in. Cary Granta czy Rogera Moore’a. W 1962 roku wyprodukowano pierwszy film z tej serii – „Doktor No”, który okazał się wielkim przebojem kinowym, a samemu aktorowi przyniósł światową sławę. James Bond grany przez niego był wytworny i męski, pociągający i przebiegły, rozbrajająco dowcipny i charyzmatyczny. Sukces filmu sprawił, że Connery wystąpił w kolejnych sześciu częściach – po raz ostatni w "Nigdy nie mów nigdy" z 1983 roku.
Rola brytyjskiego superagenta była jednak dla chłopaka z ubogiej robotniczej dzielnicy Fountainbridge zarówno błogosławieństwem jak i zmorą. W połowie lat 60-tych tak silnie kojarzono go z sączącym Martini i podbijającym serca kobiet 007, że inne jego znakomite role, w takich obrazach jak „Marnie” A. Hitchcocka czy „Wzgórze” S. Lumeta przechodziły właściwie niezauważone.
Udało mu się wyzwolić z roli agenta po tym jak stworzył niezapomniane kreacje w "Morderstwie w Orient Expressie" (1974), "Człowieku, który chciał być królem" (1975), "Nieśmiertelnym" (1986) i "Imieniu róży" (1986) na podstawie powieści Umberto Eco. Udział w "Nietykalnych" Briana De Palmy przyniósł mu Oscara i Złoty Glob za najlepszą drugoplanową rolę męską. Connery otrzymał poza tym order francuskiej Legii Honorowej, nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA) za rolę w "Imieniu róży" oraz srebrną maskę BAFTA za wybitne osiągnięcia w kinematografii światowej, którą wręczyła mu księżniczka Anna w roku 1990.
"Osaczeni" (1999) czy "Szukając siebie" (2000), to dwa ważniejsze współczesne filmy Connery’ego.
Amerykański Instytut Filmowy podjął niedawno decyzję o przyznaniu aktorowi nagrody za całokształt twórczości. Została mu ona wręczona 8 czerwca, podczas uroczystej gali w Los Angeles. Prezes Instytutu, Howard Stinger tak oto uzasadnił ten wybór: "Sir Sean Connery to ikona światowego kina. Mimo iż wcielił się w rolę jednego z największych filmowych bohaterów, w jego dorobku znajduje się wiele kreacji, które nie poddają się czasowi i są większe niż sam James Bond."
“Jest jednym z najlepszych aktorów wszechczasów, ni mniej ni więcej…Poza wielkim talentem ma też osobowość, która charakteryzuje każdą wielką gwiazdę. Widząc go na ekranie nie sposób oderwać wzroku…”, dodaje reżyser Sidney Lumet.