Strona głównaLudzieWładysław Bartoszewski - po pierwsze przyzwoitość

Władysław Bartoszewski - po pierwsze przyzwoitość

Niewiele osób może poszczycić się tak bogatym i zaszczytnym - choć pełnym trudnych i bolesnych momentów życiorysem, jak profesor Władysław Bartoszewski. Był więźniem obozu w Auschwitz, żołnierzem Armii Krajowej, działaczem opozycyjnym za czasów PRL- u, zajmował się historia, pisarstwem książek, publicystyką, pełnił ważne funkcje polityczne, nadano mu miano męża stanu, trudno byłoby wymienić wszystkie odznaczenia i tytuły, jakimi go uhonorowano. Jest ponadto przykładem człowieka, dla którego starszy wiek oznacza czas wytężonej, satysfakcjonującej pracy i objęcia ważnych, prestiżowych stanowisk państwowych.
Mając 73 lata po raz pierwszy został Ministrem Spraw Zagranicznych, senatorem został w wieku 75 lat. Już jako senior rozwinął karierę polityczną i działalność społeczną, sędziwy wiek jest sprzymierzeńcem w działaniach podejmowanych przez profesora, niezmiennie od lat cechuje go zapał, werwa, niespożyta energia.

Władysław Bartoszewski urodził się 19. lutego 1922 roku w Warszawie. Jego ojciec pracował w banku emisyjnym, rodzinie przydzielono mieszkanie w dzielnicy żydowskiej, do wspomnień z tego okresu profesor Bartoszewski niejednokrotnie wraca, bo był to czas wielkich nadziei Polaków na ułożenie sobie życia w nowo odrodzonym kraju, budowania ojczyzny i tworzenia planów na przyszłość. Rzeczywistość II wojny światowej pokrzyżowała je jednak, sprawiła, iż życiorysu wielu ludzi uznać można za tragiczne. Bohater tego tekstu również doświadczył okrucieństw tamtego czasu, w październiku 1940 roku, po jednej z obław zorganizowanych przez niemieckich żołnierzy, został uwięziony w obozie koncentracyjnym w Auschwitz, zwolniono go zeń w kwietniu 1941 roku dzięki działalności Polskiego Czerwonego Krzyża.

Pobyt w Auschwitz odcisnął się niebywale silnym piętnem na duszy młodego człowieka, wówczas zrozumiał, że chciałby stanowić świadectwo i pomagać ludziom. Zresztą decyzję o działalności, która zostanie opisana poniżej, młody Władysław Bartoszewski podjął zarówno z powodu dramatycznych wydarzeń, których był świadkiem, jak ludziom, którzy wywarli na niego niebagatelny wpływ . Jak powiedział na jednym z wystąpień: „Autorytetu potrzebuje każdy, choć żaden autorytet bez nas samych nie zmieni naszego życia”. Ta potrzeba w przypadku prof. Bartoszewskiego zrealizowała się m. in. w osobach Zofii Kossak- Szczuckiej i księdza Jana Zieji.

Kolejne lata wojny upływały pod znakiem nieustannej działalności konspiracyjnej, Władysław Bartoszewski rozpoczął współpracę z Frontem Odrodzenia Polski, został żołnierzem Armii Krajowej, zaangażował się w działalność Rady Pomocy Żydom „Żegota”, pomagał wydostawać się ludziom z warszawskiego getta. Studiował też na tajnym Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Wziął udział w powstaniu warszawskim pełniąc funkcje adiutanta placówki informacyjno - radiowej „Asma” oraz redaktora naczelnego „Wiadomości z Miasta i Wiadomości Radiowych”. Za uczestnictwo w powstaniu został uhonorowany Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami oraz Krzyżem Walecznych.

Bartoszewski stwierdził niegdyś: „dla mnie patriotyzm jest czymś pozytywnym, postawą wolną od demagogicznych podniet, od paranoicznego węszenia za wrogiem...”, jakże odmienne jest jego zdanie od pojmowania patriotyzmu przez władze komunistyczne, które w 1946 postawiły Bartoszewskiego w stan oskarżenia i osadziły w więzieniu. Było to spowodowane zarówno wiedzą władz na temat jego działalności w czasie wojny, jak i aktywności w jedynej opozycyjnej wówczas partii- PSL. Wyszedł na wolność w 1948 roku, jednak w 1949 ponownie pozbawiono go wolności pod zarzutem szpiegostwa. Więzienie opuścił w 1954 roku, rok później zaś oczyszczono go z zarzutów.
 
Strony : 1 2

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 18:08:52, 23-02-2007 lorison

    Cytat:
    hanka93
    Koszmar jeśli nic złego nie dostrzega się w wypowiedziach Bartoszewskiego.On taki profesor jak Leper.
    Dlaczego takie słowo "koszmar" czy też porównanie z Panem Leperem .Można nie zgadzać się z poglądami Pana Bartoszewskiego.Ale zasługuje on na szacunek.Szacunek okazują mu jego sympatycy
    (szacunek szczególny) jak i prezentujący właściwą kulturę
    polityczni przeciwnicy.
    Szkoda, że tej kultury nie tylko politycznej ostatnio coraz mniej.
    Pozdrawiam
    lorison
  • 14:43:06, 06-03-2007 godi

    Cytat:
    hanka93
    Koszmar jeśli nic złego nie dostrzega się w wypowiedziach Bartoszewskiego.On taki profesor jak Leper.
    Oj ! oj !! Haneczko P. Lepper to pajac w profesorskiej todze, ale od kogo toga - taki profesor.
    Co do Pana Bartoszewskiego - pewnie to już ostatni autorytet w naszym senacie. Wielki żal
    pozdrawiam
  • 12:11:43, 29-04-2007 czort

    Kolejny panegiryk Pani J.Papiernik. Rzeczywiście Pan Bartoszewski to po
    stać godna pomnika od narodu. Ale nic więcej. Znowu, autorytet, etyka,
    moralność, wyższe racje i idee. Z tego gadania " parole, parole, parole
    " nigdy nic nie wynikało. Poświęcenia, cierpienia, cały naród przez to
    przeszedł. Z szacunkiem do Pana Bartoszewskiego
    Czort !

Strony : 1 2

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Kosciol.pl
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Pola Nadziei
  • Oferty pracy