Muhammad Ali - życie zmusza do walki także poza ringiem

Już jako chory człowiek zmierzył się na ringu z Leonem Spinksem, wydawało się jednak, że wielkiemu mistrzowi pozostało do walki już tylko serce. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich, Muhammad w ramach rewanżu zdołał pokonać przeciwnika zdobywając ostatni mistrzowski tytuł.

Sygnały, że należy zakończyć profesjonalną karierę potwierdziła kolejna bokserska porażka, którą zadał mu Trevor Berbick. Wtedy to „The Greatest” ostatecznie ogłosił, że na zawsze opuszcza ring. Obecnie zmaga się z chorobą Parkinsona, której rozwój według lekarzy może być skutkiem jego specyficznego stylu walki ( Ali niemalże zachęcał przeciwników do zadania mu ciosu nie osłaniając twarzy i w efekcie przyjmował dużo uderzeń w głowę ).

Pomimo pogarszającego się stanu zdrowia, Ali wciąż pozostaje aktywną i uwielbianą przez tłumy osobą. Podróże, którym dotychczas poświęcał około 275 dni w roku, są głównym źródłem jego dochodów. Publiczne wystąpienia legendarnego boksera zawsze przyjmowane są z wielkim entuzjazmem. Miał on okazję spotkać się z takimi osobistościami jak Bill Clinton, Nelson Mandela, Królowa Elżbieta II i Jan Paweł II.

Były bokser został okrzyknięty najbardziej rozpoznawalnym Amerykaninem na świecie. W 2005 roku, z jego inicjatywy, powstała organizacja charytatywna zajmująca się problemami pokoju, szacunku i biedy na świecie. Oszacowano, że Ali pomógł zapewnić ponad 22 miliony posiłków dla głodujących.

Były bokser najlepiej czuje się w domu w Berrien Springs ze swoją rodziną – czwartą żoną Yolandą i adoptowanym synem Asaad Aminem. Na pytanie, czy czegoś w życiu żałuje odpowiada, że ubolewa nad czasem, którego nie mógł poświęcić na wychowywanie swoich dzieci z powodu kariery i rozwodów. Wie jednak, że gdyby nie bokserska przeszłość, nie zostałby szanowanym autorytetem mającym możliwość pomocy tylu potrzebującym. Zapewnia on ludziom wsparcie materialne, lecz także pomaga im uwierzyć w siebie. A takiej wiary najlepiej uczyć się od kogoś, komu nigdy pewności siebie nie brakowało.