19-02-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Profesor Władysław Bartoszewski obchodzi dziś 86 urodziny. Polityk, działacz społeczny, historyk, były więzień Auschwitz, uczestnik powstania warszawskiego, określeń, które należałoby przydać prof. Bartoszewskiego, jest mnóstwo – podobnie jak pasji i zaangażowania towarzyszących szerokiej działalności nobliwego jubilata.
Wielu z zazdrością przygląda się aktywności sędziwego już profesora. Jest przykładem osoby o niespożytej energii, o upływających latach przypomina mu kalendarz wyznaczający kolejne jubileusze, bo sam – w ferworze pracy – zapomina o tym.
„Czy jestem zadowolony ze swojego życia osobistego? Jako tako. Bardziej cieszę się z tego, że mogę jeszcze robić coś dobrego dla spraw publicznych, bo to nie jest dane wszystkim moim równolatkom. A czy może być coś bardziej satysfakcjonującego niż robienie czegoś, co się uważa za dobre i słuszne? Więc jeżeli miałbym sobie czegoś z okazji urodzin życzyć, to tego, żebym mógł robić dalej to, co robię,” powiedział prof. Bartoszewski „Dziennikowi”.
Cóż, pozostaje życzyć jubilatowi kolejnych lat w dobrym zdrowiu i zadowolenia z pracy. Jak widać, „słuszny” wiek wraz z doświadczeniem, wiedzą, a przede wszystkim pasją stanowią niebagatelną siłę napędową do realizowania najambitniejszych zamierzeń.