05-06-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Wczoraj w Bangkoku zmarł David Carradine, amerykański aktor i reżyser filmowy. Miał 73 lata.
Aktor zyskał sławę w latach siedemdziesiątych dzięki roli w serialu „Kung Fu". Później występował w licznych, kiepskiej jakości obrazach. Najważniejszym w jego karierze okazał się udział w filmie Quentina Tarantino „Kill Bill". Polscy widzowie będą mogli obejrzeć jedną z ostatnich kreacji aktora w filmie „Adrenalina 2. Pod napięciem", który wejdzie na ekrany kin w wakacje.
Okoliczności śmierci aktora są niezwykłe. Znaleziono go martwego w pokoju hotelowym w Bangkoku. Carradine powiesił się, jednak samobójstwo nie jest tu przesądzone. Jedna z linek była bowiem okręcona wokół szyi aktora, druga jednak - wokół jego genitaliów, policja podejrzewa zatem, że śmierć nastąpiła w wyniku wypadku - podczas nietypowego aktu masturbacji.