23-07-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Od czasu filmu „Bucket list" (polski tytuł: „Choć goni nas czas") z Jackiem Nicholsonem i Morganem Freemanem, listy rzeczy „do zrobienia przed śmiercią" stały się bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych. Taki spis ma nawet były prezydent USA Bill Clinton.
64-letni Clinton ogłosił, że ma dwa zestawienia: listę A, która zawiera rzeczy ważne oraz listę B - dotyczącą spraw rozrywkowych.
Numerem jeden w spisie A jest dla byłego prezydenta posiadanie wnuków. „Chciałbym żyć tak długo, aby poznać swoje wnuki", napisał były prezydent. A istnieje duża szansa, że wkrótce zostanie dziadkiem, bowiem Chelsea Clinton 31 lipca wychodzi za mąż. Jej wybrankiem jest wieloletni przyjaciel prezydentówny Mark Mezvinsky, z wykształcenia bankowiec.
Drugą pozycją na liście A jest pragnienie, aby wszystkie dzieci na świecie cieszyły się spokojną egzystencją i mogły realizować swoje plany. „Chcę dożyć czasu, w którym wszystkie wnuki świata będą mogły w niezbyt odległej przyszłości żyć własnymi marzeniami i nie będą umierać przed czasem" napisał Clinton.
Zestawienie B dotyczy spraw „dla zabawy". Pierwsza z nich to chęć wspięcia się na Kilimandżaro zanim stopnieje na nim śnieg (prezydent musi więc zdobyć szczyt najwyższej góry Afryki w ciągu najbliższych dwudziestu lat, bo w tym czasie właśnie - jak przewidują eksperci -śnieg na wzniesieniu może stopnieć z powodu zmian klimatycznych). Drugie zamierzenie Billa Clintona zaś to bieg w maratonie.