13-11-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
7 listopada Billy Graham, popularny w Stanach Zjednoczonych ewagelizator baptystyczny zwany "kaznodziają prezydentów", skończył 90 lat.
Graham nie bardzo miał czas na świętowanie okrągłej rodziny urodzin, przez cały dzień nauczał, ale o jego świecie pamiętało wielu - otrzymał około 100 tysięcy emaili z życzeniami. Wiekowy kaznodzieja okazał się człowiekiem postępowym, w tym tygodniu po raz pierwszy skorzystał z Internetu, a użył go właśnie po to, by nawiązać ze znajomym kontakt przy pomocy poczty elektronicznej.
Graham od wielu lat prowadzi misje ewangelizacyjne, wygłaszał kazania w 185 krajach, wysłuchało ich około 215 milionów ludzi. Modlił się z każdym amerykańskim prezydentem od Harry’ego Trumana po George’a Busha.
Światowej sławy kaznodzieja cierpi na liczne dolegliwości – używa sprzętu wspomagającego poruszanie się, ma problemy ze słuchem i doznaje pogorszenia się wzroku z powodu zwyrodnienia plamki żółtej. Jak twierdzą dzieci kaznodziei, choć zdrowie fizyczne ojca szwankuje, mentalnie ma się bardzo dobrze. Jedynym życzeniem urodzinowym Grahama było dożyć do 91 roku życia...