29-10-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Zbliżający się do sześćdziesiątki Jackie Chan wycofał się z kina akcji i głośno wypowiada życzenie, by Hollywood dało mu jakieś dramatyczne role, chciałby bowiem kontynuować granie w swych dojrzałych latach i nie liczyć na dublerów.
Dotychczas słynny azjatycki aktor występujący głównie w filmach akcji nie musiał korzystać z dublera. Postacie wymagające niezłej krzepy fizycznej i uczestniczące w naprawdę niebezpiecznych scenach zagrał w ponad 100 obrazach. Teraz jednak chciałby otrzymać szansę stworzenia kreacji innego rodzaju.
- O ja biedny, nikt w Hollywood nie angażuje mnie do nagrania takich filmów, jak „Sprawa Kramerów" („Kramer vs Kramer") czy „Dźwięki muzyki" („Sound of Music") - powiedział Chan. Poza wspomnianymi produkcjami aktor wśród idealnych ról wymienia też „Rain Mana" i „Tootsie".
- Gwiazdy kina akcji nie mogą żyć zbyt długo - mówi 59 -latek. - Prawdziwi aktorzy, jak , czy , żyją wiecznie - oświadczył .
Jednocześnie Chan przyznał, że jego niedostateczna znajomość języka angielskiego jest przeszkodą w otrzymywaniu poważnych ról. Odrzucił angaż w „Tłumaczce" („Interpreter") ze względu na zbyt wiele tekstu do nauczenia się po angielsku.