14-04-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
"Im dalej w las, tym większy kryminał...", napisała w jednej ze swoich książek Joanna Chmielewska i - jak widać w jej twórczości - owym kryminałem zajmuje się najchętniej. Rzesze czytelników zdobyła jednak nie tylko fabułą pełną intryg i ciekawych zwrotów akcji, ale także oryginalnym komizmem sytuacyjnym oraz humorem przyjmującym nawet postać groteski. Od ponad trzydziestu lat nie schodzi z listy najpopularniejszych powieściopisarzy, jest kobietą sukcesu, a przy tym osobą nieprzeciętną, bardzo otwartą, ciekawą świata pogodną i charyzmatyczną.
Joanna Chmielewska przyszła na świat drugiego kwietnia 1932 roku w Warszawie, naprawdę nazywa się jednak Irena Kuhn.
Zaczęła pisać pod pseudonimem, ponieważ debiutancką powieść tworzyła w czasie rozwodu z mężem i miała obawy co do zaakceptowania przez niego podpisywania tego rodzaju literatury jego nazwiskiem. Chmielewska z wykształcenia jest architektem, ukończyła Wydział Architektury na Politechnice Warszawskiej i przez jakiś czas pracowała w tym zawodzie. Pierwszą książkę jej wydała w 1964 roku, wkrótce autorka postanowiła całkowicie oddać się pisarstwu.
Powieści Chmielewskiej zawierają zazwyczaj intrygę kryminalną, akcja dzieje się w zawrotnym tempie, a bohaterowie znajdują się w nietypowych sytuacjach, wszystko to okraszone jest humorem i ironią. Wśród najlepszych dzieł pisarki krytycy i czytelnicy wymieniają najczęściej: "Całe zdanie nieboszczyka" i "Wszystko czerwone". Wszystkie jej kryminały jednak cieszą się sporym powodzeniem, czytelnicy z niecierpliwością oczekują każdej kolejnej zapowiedzianej pozycji.
Wciągające wątki, ciekawe sytuacje i niebanalne intrygi - oto, czym charakteryzuje się jej proza.
Pani Joanna mówi, że pisze kryminały z bardzo prostej przyczyny- po prostu je lubi. Dużo ich czyta i chętnie sama komponuje fabuły pełne przestępczych działań. Jak twierdzi, ma zły charakter i robi jedynie to, co sprawia jej przyjemność, wykonywana przez nią praca stanowi dla niej rozrywkę, pisarce udało się połączyć pasję i zabawę z obowiązkami zawodowymi.
Ksiązki Chmielewskiej są na tyle neutralne, że nie miała nigdy problemów z cenzurą, nigdy nie wdała się w politykę, pała do niej nieskrywaną niechęcią, i nawet w stanie wojennym wyjeżdżała za granicę bez zaproszeń.