Strona głównaLudzieJoanna Chmielewska - Nie liczy się przegranych. Kropka strona 2 / 3

Joanna Chmielewska - Nie liczy się przegranych. Kropka

strona 2 / 3


Życie osobiste pisarki było dość burzliwe, mimo, iż tylko raz wyszła za maż i rozwiodła się, przyznaje się do większej ilości związków partnerskich. Z mężem rozstała się z powodu różnicy charakterów, choć wspomina, że do prace domowe chętnie wykonywał, prał nawet dziecięce skarpetki.

Chmielewska uważa, że nie powinna być żoną:"Ja się po prostu do tej roli nie nadaję. Wielu nadawałoby się na mężów dla mnie, ale ja na żonę dla żadnego!" Twierdzi, iż lubi mężczyzn, ale dość szybko ją nudzą. Nie potrafi gotować i sprzątać, a "mężczyzna, jak wiadomo, składa się głównie z żołądka" Pisarka ma dwóch synów z - Jerzego i Roberta.

Joanna Chmielewska uwielbia hazard - twierdzi, że to babska sprawa. Wspomina, iż zdarzało jej się wracać z wyścigów na pieszo, ale nigdy nie zagrała za wszystko, choć z pewnością dużo roztrwoniła. Na pytanie o największą sumę, jaką przegrała odpowiada krótko: "Nie liczy się przegranych. Kropka." Żyje z impetem, podchodzi do wszystkiego emocjonalnie i czerpie z tego satysfakcję. Oprócz wyścigów, pieniądze traci przez grę w karty, stawki nie są istotne, ale gra bez kasy traci smak.

Obok hazardu, pisarka lubi podróżować (choć unika samolotów), jest znawczynią wina, amatorką czarnej herbaty i smakoszem piwa. Jest także miłośniczką koni i bursztynu.
Strony : 1 2 3

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 14:35:34, 08-06-2011 ~gość: 89.79.95.xxx

    Zostałam pasjonatką jej książek "od pierwszego kopa". Muszę jednak powiedzieć, że książki życia raczej p. Chmielewska nie napisze. Kilka-kilkanaście ostatnich pozycji jest już słabych i to coraz słabszych. Ewidentnie pisze "pod siebie". Kiedyś pisała także dla czytelnika, bardziej szanując odbiorcę. Teraz już nie - i to się czuje. Ostatnich powieści staram się nie czytać, żeby nie popsuć sobie wrażeń z lektur p. Chmielewskiej sprzed lat.
    ... zobacz więcej
  • 20:10:20, 08-06-2011 Stalin

    A kto się przejmuje Chmielewską???
  • 20:32:17, 08-06-2011 Ha_na

    Czytałam kilka jej książek, muszę jednak przyznać, że nie odpowiada mi taki rodzaj literatury.
  • 21:10:14, 08-06-2011 bronczyk

    Kobieta poszła w pieniądze i może ona czyta co napisze. Ja nie.
  • 10:43:29, 09-06-2011 ansty

    Mamy z córką sporo jej książek, przeczytane wszystkie,ale nowych już nie kupujemy - po prostu przesyt!!! Ale przyznać trzeba, że ta PANI łepetynę nie tylko od parady!!!!
  • 18:48:34, 15-06-2011 bziabzia68

    Ja lubię Panią Chmielewską, wprawdzie nie czytałam Jej najnowszych, ale mam wiele poprzednich i właśnie mam zamiar zabrać się za lekturę. Zawsze mnie ubawiła do łez.
    Już mam przesyt poważnej literatury...teraz potrzeba mi troche luzu......
  • 18:59:56, 15-06-2011 pluto37

    Cytat:
    Stalin
    A kto się przejmuje Chmielewską???
    Stalinie! Zaraz ..przejmuje.
    Bierzesz- lecisz-czytasz-lądujesz i może nie tyle wyrzucasz, co zostawiasz następnym.
    Jest jeden fakt bezsporny. Od Lesia odpłynęła o lata świetlne.
  • 19:10:38, 15-06-2011 danam1

    Witam Wszystkich Zwolenników i Lubiących inaczej P.Chmielewską.Zgadzam się z przedmówcą to już nie jest ta sama Chmielewska jaką znałam Lesio,Wszystko czerwone i wiele innych bawiło mnie do łez.Teraz poszła w komercję i to już całkiem inne pisanie.Zebrałam jej wszystkie dawne książki i do nich chętnie wracam.Obecne są drogie a do tego już nie bawią.
  • 22:36:23, 16-06-2011 Barakuda

    Przeczytałam dużo książek J. Chmielewskiej. Lubiłam jej lekką literaturę i fantazję, można było się naprawdę pośmiać. Ale po lekturze książki, w której opisała jak to przy pomocy szydełka wydostała się z ciężkich, piwnicznych kazamatów /nie pamiętam tytułu/, przestałam czytać następne. Przypuszczałam, że będzie coraz gorzej /a może głupiej/.
  • 23:55:14, 17-06-2011 krystynas53

    Chmielewska napisała wiele kapitalnych, moim zdaniem, powieści bzdurno-kryminalnych, w których to są umiejscowione postaci prawdziwe, wiele zdarzeń z życia, opisani jej mężczyźni.
    Nikt tak mnie nie rozśmieszył tak jak Ona.
    Szydełkiem to się uwolniła w "Całe zdanie nieboszczyka", na chandrę działa mi "Nawiedzony dom", albo "Wszystko czerwone" z rewelacyjnym komisarzem Muldgarde używającym archaicznego języka polskiego.
    W życiu prywatnym jest hazardzistką namiętnie grywającą na wyścigach konnych, jest z wykształcenia architektem, namiętną palaczka - i to wszystko też jest w jej kryminałkach, które najlepiej czytać po kolei, bo zdarzenia w nich opisane układają się wtedy w chronologiczną całość.
    Ostatnich jej książek już nie kupuję i nie czytam, bo to nie ten klimat co kiedyś. Całą jej bibliografię (tę starszą) mam też w formie e-booków.
    ... zobacz więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Umierać po ludzku
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • EWST.pl
  • Oferty pracy