18-02-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
John Travolta, amerykański aktor i piosenkarz znany z takich hitów, jak „Gorączka sobotniej nocy", Pulp Fiction", czy „Grease", kończy dziś 55 lat.
Travolta wcześnie rozpoczął karierę artystyczną, rzucił szkołę i udał się do Nowego Jorku, gdzie niedługo czekał na rolę na Brodwayu. W 1972 zadebiutował na ekranie telewizyjnym, zaczął występować w serialach. Prawdziwym hitem okazała się kreacja Tony'ego Manero w „Gorączce sobotniej nocy" w 1977 roku oraz rola w musicalu „Grease" w 1978.
W następnych latach passa się odwróciła, kolejne przedsięwzięcia, do mniej udanych zarówno krytycy, jak i widzowie zaliczają np. „Staying Alive („Pozostać żywym"), sequel „Gorączki sobotniej nocy" z 1983, „Urban Cowboy" („Miejski kowboj) z 1980, „Two of a Kind" (W swoim rodzaju) z 1983. Chlubnym wyjątkiem w tym zestawie okazała się komedia „Look Who's Talking" („I kto to mówi) z 1989, która była prawdziwym hitem nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym świecie.
W kolejnym etapie swej kariery zawodowej John Travolta „zrehabilitował się" rolą w „Pulp Fiction" Quentina Tarantino (1994), film zdobył między innymi Złotą Palmę na Festiwalu Filmowym w Cannes i Oscara w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny.
Artysta nie zamierza hucznie obchodzić okrągłej rocznicy urodzin. Ostatnio przeżywa trudne chwile, kilka tygodni temu w wyniku upadku spowodowanego atakiem serca zmarł jego 16-letni syn. Chłopiec od drugiego roku życia chorował na zespół Kawasaki (chorobę powodującą zapalenie naczyń krwionośnych, które może prowadzić do zawałów serca). Jak donosi magazyn „NOW", Travolta był szantażowany przez osobę, która zrobiła zdjęcia umierającemu synowi i chciała określonej sumy pieniędzy za ich nieujawnianie.