27-08-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
26 sierpnia oficjalnie uznana za najstarszą żyjącą osobę na świecie Besse Cooper skończyła 115 lat. Z tej okazji w domu opieki w Monroe (Georgia), w którym mieszka staruszka, zorganizowano przyjęcie urodzinowe.
Jubilatka jest w dość dobrej formie. - Ma niezłą pamięć, jasno myśli i mówi - przyznaje syn kobiety, 76-letni Sidney Cooper. - Dobre dni ma już jednak za sobą. Teraz 80% czasu przesypia - dodaje pan Sydney.
Besse Cooper urodziła się w 1896 roku w Tennessee. W czasie drugiej wojny światowej przeprowadziła się do Georgii, gdzie pracowała jako nauczycielka. W 1924 wzięła ślub, z mężem Luthrem miała czworo dzieci. Dziś kobieta ma 12 wnuków, ponad tuzin prawnuków i jednego pra-prawnuka.
W tym samym roku, w którym Besse Coooper się urodziła, po raz pierwszy został opublikowany Dow Jones Industrial Average (jeden z najważniejszych indeksów akcji spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Nowym Jorku), odbyły się pierwsze nowożytne igrzyska olimpijskie, został też zbudowany pierwszy samochód Ford.
Jak mówi jubilatka jej sekretem długowieczności jest to, że zawsze pilnowała własnych spraw i unikała tzw. junk food.