02-07-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
61-letni milioner o zamiłowaniu do sportów ekstremalnych ustanowił rekord Guinnessa - został uznany za najstarszego kitesurfera, który pokonał Kanał La Manche
Brytyjczyk Richard Branson dotychczas miał na swoim koncie dwa rekordy. Pierwszy ustanowił, gdy 25 lat temu przeleciał balonem nad Atlantykiem. Drugi osiągnął poprzez lot - również balonem - nad Pacyfikiem z Japonii arktycznej Kanady w 1991 roku.
Wczoraj „prześlizagał" się na desce przy pomocy latawca z Dymchurch w hrabstwie Kent do Wimereux w północnej Francji. Zajęło mu to 3 godziny 45 minut.
Nie udało mu się pobić rekordu prędkości przebycia Kanału La Manche, ale niemal wiek - 61 lat - uczynił z Richarda nowego .
Pan Branson pokonał trasę wraz ośmioma przyjaciółmi i wspólnie zyskali miano grupy, która najszybciej pokonała English Channel poprzez kitesurfing.
Wyprawa stanowiła sposób na świętowanie sześćdziesiątych urodzin milionera. - Kitesurfing to jeden z moich ulubionych sportów. Podoba mi się ogromna prędkość, jaką można osiągnąć przy silnym wietrze. Wiem, że przepłynięcie przez kanał to nie będzie to samo co kitesurfing w wodach Karaibów, ale nie mogę myśleć o niczym innym i właśnie tak wraz bliskimi chcę uczcić moje 60 urodziny - zapowiadał niegdyś Branson i dotrzymał słowa.
Wyprawa, choć zakończona sukcesem, okazała się trudniejsza niż przypuszczano. - Podróż była znacznie trudniejsza niż myślałem, szczególnie wobec wiatru o prędkości 40 mil na kilometr na środku Kanału i ogromnych falach - opowiada rekordzista. - Muszę przyznać, że były chwile, kiedy miałem ochotę zrezygnować. Kierunek wiatru był przeciwny do tego, co podawali w prognozie pogody - dodał.