25-12-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Wczoraj, po wieloletniej walce z chorobą nowotworową, zmarł Harold Pinter, laureat Literackiej Nagrody Nobla z 2005 roku. Miał 78 lat.
Pinter był jednym z najznaczniejszych dramaturgów i pisarzy brytyjskich swojego pokolenia. „Odbudował teatr w jego podstawowych elementach, ograniczył przestrzeń sceniczną, stosował nieprzewidywalne dialogi”, można było przeczytać w uzasadnieniu jury przyznającego Nagrodę Nobla. Jako twórcę cechowało go „odkrywanie przepaści pod codzienną gadaniną i wymuszanie wejścia do zamkniętych przestrzeni ucisku”, napisano dalej w uzasadnieniu.
Był autorem 32 dramatów i kilkunastu utworów prozatorskich. Do najpopularniejszych dzieł należą: "Urodziny Stanleya" (1957), "Dozorca" (1960) i "Powrót do domu" (1965). Tworzył również filmowe adaptacje utworów literackich oraz seriali telewizyjnych.
Pinter był zaangażowany politycznie, kontestował politykę Stanów Zjednoczonych i prezydenta George'a Busha. Podczas noblowskiej gali amerykańską inwazję na Irak określił jako „akt bandyckim, aktem państwowego terroryzmu, demonstrującym absolutną pogardę dla idei prawa międzynarodowego".
O śmierci literata poinformowała jego żona Antonia Fraser zaznaczając, że jest dumna, iż mogła żyć z tak wspaniałym człowiekiem, jakim był Harold Pinter, przez 33 lata.