06-01-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W Sankt Petersburgu zmarł Anatolij Gurewicz, legendarny szpieg radziecki, który był uważany za pierwowzór Otto Stirlitza z serialu „17 mgnień wiosny”. Miał 96 lat – informuje Gazeta Wyborcza.
Gurewicz był ostatnim żyjącym członkiem „Czerwonej Orkiestry” czyli podporządkowanej wywiadowi ZSRR siatki szpiegowskiej działającej w czasie II wojny na zachodzie Europy.
Pod koniec lat 30 – tych ubiegłego wieku trafił jako „ochotnik”, a w rzeczywistości radziecki agent, na hiszpańską wojnę domową. W 1939 r. jako radziecki agent „Kent” z fałszywym paszportem osiadł w Brukseli. Prawdopodobnie to on jako pierwszy w 1940 roku przekazał do Moskwy ostrzeżenie przed planowanym przez Hitlera atakiem na ZSRR. Później wielokrotnie uprzedzał Rosjan o kolejnych planowanych działaniach Wehrmachtu. Przekazał im między innymi szczegółowe informacje dotyczące ofensywy na Północnym Kaukazie, co pozwoliło Armii Czerwonej przygotować się do obrony Stalingradu.
Niemcy schwytali go w 1942 roku w Marsylii. W więzieniu udało mu się podobno zwerbować przesłuchujących go gestapowców i dzięki temu uratować przed aresztowaniem wielu członków „Czerwonej Orkiestry”.
Po wojnie przywiózł zwerbowanych gestapowców do ZSRR, Stalin kazał go jednak aresztować i skazać na 20 lat łagru za zdradę ojczyzny. Wyszedł na wolność po jego śmierci, ale gdy władzę w ZSRR sprawował Nikita Chruszczow znowu trafił do więzienia - tym razem za to, że w czasie wojny był po drugiej stronie frontu i prowadził podwójną grę.
Gurewicza zrehabilitowano dopiero w 1991 r. – podobno tylko dlatego, że pierwowzoru Otto Stirlitza nie wypadało uznawać za zdrajcę...