12-05-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
114-letnia Florrie Baldwin zmarła w domu opieki. Od 2007 roku była najstarszą osobą w Europie.
- Jest nam przykro, ale cieszymy się, że żyła niezwykle długim, szczęśliwym życiem. Miała nawet jakby dwa życia - powiedział o zmarłej David Worsnop, jej 64-letni wnuk.
- Była błyskotliwą, naprawdę miłą kobietą. Determinacja i silna wola pozwalała jej osiągać cele - dodał wnuk.
Pani Baldwin świętowała swoje 114 urodziny 31 marca. Z tej okazji otrzymała telegram gratulacyjny od królowej Elżbiety II.
Kobietę przeżyła córka - 89-letnia Maisie, wspomniany wnuk, kilkoro prawnucząt i pra-prawnucząt.
Pani Baldwin urodziła się w 1896 roku za panowania królowej Wiktorii. W 1919 roku wyszła za mąż, jej współmałżonek zmarł w 1973 roku. Przez wiele lat pracowała w księgowości, odeszła na emeryturę dopiero w 76 roku życia.
Pytana o swój przepis na długowieczność odpowiadała, że na śniadanie jada kanapkę z jajkiem, codziennie spożywa przynajmniej jeden ciepły posiłek i nie gardzi szklaneczką sherry.
Do 105 roku pani Baldwin była samodzielna i mieszkała w swoim domu, potem przeniosła się do ośrodka spokojnej starości.