29-12-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Roman Polański był zaskoczony i wzruszony ogromem poparcia, jakie otrzymał po aresztowaniu.
Reżyser został zatrzymany 26 września na żądanie amerykańskiej policji. Podstawą był nakaz sprzed ponad 30 lat dotyczący seksualnych kontaktów filmowca z 13-latką. Artysta, który obecnie przebywa w areszcie domowym w swej posiadłości w Gstaad, wystosował pierwsze oficjalne oświadczenie za pośrednictwem pisma "Le Regle du Jeu", którego właścicielem jest jeden z jego przyjaciół, filozof, Bernard-Henri Levy.
- W tych przykrych momentach, każde dobre słowo było i wciąż jest dla mnie źródłem otuchy - wyjawił Polak. - Wzruszyło mnie, jak wielu ludzi okazywało mi wsparcie i współczucie. Dostawałem mnóstwo listów do wiezienia w Winterthur, a teraz kolejne docierają do Gstaad, gdzie spędzam czas z żoną i dziećmi. Te listy pochodzą od moich sąsiadów, mieszkańców Szwajcarii i z całego świata. Chciałbym za wszystkie podziękować i powiedzieć, jak ważne są one dla mnie. Chciałbym odpowiedzieć na każdy z nich, ale nie jestem w stanie, gdyż jest ich zbyt wiele.
Szwajcarzy rozpatrzą wniosek o ekstradycję po Nowym Roku.
Najnowszy film Romana Polańskiego powalczy o Złotego Niedźwiedzia podczas przyszłorocznego festiwalu filmowego w Berlinie, który odbędzie się między 12 a 21 lutego. Polska premiera obrazu "The Ghost" planowana jest na 26 lutego.