Strona głównaLudzieLeonard Cohen - strażnik samotności strona 3 / 5

Leonard Cohen - strażnik samotności

strona 3 / 5


Na początku lat sześćdziesiątych światło dzienne ujrzały dwie ważne powieści: „The Favorite Game” (1963) oraz skandalizująca, uważana za kultową „Piękni przegrani” (1966), które osiągnęły nakład 300 tys. egzemplarzy każda i zaliczone zostały przez krytykę do klasyki współczesnej literatury Kanady.

1966 to również rok przełomowy dla dalszej kariery artysty. Właśnie wtedy zainteresował się śpiewaniem swoich wierszy. Któregoś dnia napisał muzykę do jednego z nich i tak powstała „Suzanne”, jedna z najsłynniejszych jego ballad. Nagrała ją wówczas na płytę znana piosenkarka Judy Collins i to ona namówiła Cohena na to, by spróbował sił w przemyśle muzycznym. Cohen wystepował początkowo w kawiarniach literackich Nowego Jorku i Montrealu, a w 1967 roku na festiwalu muzyki folk zwrócił uwagę legendarnego Johna Hammonda z wytwórni Columbia, znanego m.in. jako „odkrywca” Boba Dylana. Pod koniec 1968 roku Columbia wydała pierwszą płytę Kanadyjczyka „Songs of Leonard Cohen”, która odniosła spory sukces, a sam twórca stał się popularny wśród kanadyjskiej i amerykańskiej młodzieży jako „strażnik samotności”. Album zawierał takie nieśmiertelne przeboje jak „Suzanne”, „Sisters of Mercy”, „So Long, Marianne” czy „Hey, That's No Way to Say Goodbye”. Jest on do dziś wyróżnikiem stylu Cohena – ascetycznej muzyki i niskiego, smutnego głosu, którym śpiewa głównie o miłości i śmierci.

Od tego momentu zaczyna się zupełnie nowy etap w karierze poety. „Piękni przegrani” stają się biblią straconego pokolenia lat sześćdziesiątych, a poszczególne ballady, wydawane na płytach przez wytwórnię „Columbia” zyskują coraz większą popularność.

„Songs From a Room” (1969) oraz „Songs of Love and Hate” (1971) ugruntowały pozycję Cohena. Pierwszy z tych albumów jest jego najbardziej polityczną wypowiedzią. Słowo „wolność” przyjmuje w niej wszystkie możliwe odcienie. W piosence „Story of Isaac” artysta napisał o pokoleniu ojców gotowych składać w ofierze bogom własne dzieci, w czym dopatrywano się aluzji do wojny wietnamskiej.
Strony : 1 2 3 4 5

Piotr Ślusarski / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 15:59:44, 09-09-2006 newuser

    Naprawdę ciekwa osobowość.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Aktywni 50+
  • eGospodarka.pl
  • Oferty pracy